Lubicie warzywną młodzież?
Teraz jest już w zasadzie szczyt sezonu na warzywną młodzież, żeby nie powiedzieć, że jego koniec :) Jadaliśmy już różne jej odsłony. Szczególną furorę w tym roku zrobiły młode marchewki z grilla. Ale nad tym nie będę się dziś rozwodzić.
Dziś postanowilismy zrobić bardzo proste danie - składające się dosłownie z kilku składników. Ale są one teraz wiosną tak doskonałej jakości że ich połączenie to czysta ambrozja.
Młode ziemniaczki gotowane w mundurkach, w tercecie z blanszowanymi szparagami z kozim serem i polewą z octu balsamicznego oraz sadzonym jajem.
Młode ziemniaczki pokrojone w ćwiartki ugotowałam w mundurkach a nastepnie posypałam pokrojonym drobno koperkiem i młodym szczypiorkiem i posypałam drobno pokrojonym masłem, żeby je delikatnie otuliło topiąc się.
Zielone szparagi zblanszowałam w osolonej wodzie i miałam zamiar podać je z sosem beszamelowym ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie o otwartym opakowaniu koziego sera typu feta, z którym wypadało już coś zrobić. Posypałam więc szparagi kruszonym serem i polałam je jednym z moich ulubionych sosów- balsamic glaze, czyli redukowanym octem balsamicznym. Połączenie okazało się być tak genialne, że chyba na stałe włącze je do mojego repertuaru.
No i na koniec posadziłam na patelni jajo. Sól pieprz i gotowe. Niby nic ale aromat młodych warzyw jest teraz tak niesamowity że nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz