poniedziałek, 11 czerwca 2012

Pierogi z twarogiem, kaszą gryczaną i miętą

Tak jak obiecałam dziś będzie o tym co zrobiłam z zakupionego u gospodarzy twarogu.

Przepis jest babciny, a babcia pochodzi z okolic Lublina, gdzie było to bardzo popularne danie. Oczywiście pierogi popularne w Polsce były wszędzie, ale ten farsz jest typowy dla lubelszczyzny.

Na farsz:
0.5 kg twarogu
Śmietana 18%
Jedna saszetka kaszy gryczanej
Pęczek świeżo zerwanej mięty
Nieco cukru.









Twaróg ugniatamy ze śmietaną tak, by otrzymać dość zwartą konsystencję. Kaszę gryczaną parujemy, studzimy i dodajemy do masy serowej. Miętę siekamy drobno i dodajemy do farszu. Doprawiamy małą ilością cukru  (pierogi nie mają być bardzo słodkie).

Na ciasto:
500 g mąki tortowej
2 jajka
szczypta soli
woda
 
Ciasto na pierogi zagniatamy z wodą tak by było miękkie i sprężyste ale nie kleiło się do palców. Następnie rozwałkowujemy, wykrawamy brzegiem szklanki koła , nakładamy farsz i sklejamy.









Pierogi gotujemy we wrzącej wodzie, tak długo aż wypłyną na powierzchnię. Następnie osuszamy je na suchej ściereczce i podpiekamy na maśle, żeby miały chrupiącą skórkę. Ja zawsze do podpiekania pierogów używam masła z dodatkiem oliwy, dzięki czemu masło się nie pali bo oliwa ma wyższą temperaturę spalania niż masło.

RADA 1: Zawsze, jak już siadam do kręcenia pierogów, to robie ich znacznie więcej niż potrzebuję na dany dzień. Nadwyżkę zamrażam (surowe, opruszone mąką, żeby się nie sklejały- koniecznie przed gotowaniem!!!)  . Wtedy w dowolnej chwili wystarczy tylko wrzucić zamrożone pierogi na gotującą się wodę i dalej postępować tak jak ze świeżymi. I obiad gotowy. Pierogi są pyszne, ale nie oszukujmy się - przygotowanie farszu, ciasta, lepienie. To zajmuje dużo czasu i powoduje (przynajmniej w mojej kuchni) pobojowisko. Więc wolę zrobić raz więcej na czarną godzinę. :)

RADA 2: Również zaanektowana od babci. Babcia nie lubiła niczego marnować. A z wykrawania ciasta często zostawało trochę skrawek . Babcia kroiła te skrawki na małe kluseczki i też gotowała je,tak jak pierogi. Podsmażone na maśle, z gęstą śmietaną  i miodem były naszym największym przysmakiem i czasem babcia na naszą prośbę robiła je nawet bez okazji pierogów. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz